Dylematy min. Bodnara

Czytam (m.in. na stronie DoRzeczy.pl), minister sprawiedliwości Adam Bodnar sugeruje, że nie ma pewności, czy wybór Karola Nawrockiego na prezydenta zostanie uznany. I przedstawia swoje obawy.

Roztrzygnę zatem te wątpliwości min. Adama Bodnara:

Wątpliwość 1. Czy wybór zostanie uznany?

Odp. Nie istnieje instytucja „uznania” wyboru. Jedynie PKW, na podstawie wyniku wyborów, podejmuje uchwałę o wyborze danej osoby na prezydenta. I taka uchwała już została podjęła. Marszałek Sejmu nie ma nic do uznawania. Ma za to obowiązki wynikające z  przepisów prawa.

Wątpliwość 2. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN nie jest sądem w rozumieniu Konstytucji.

Odp. Błąd iście studencki, bo:

– po pierwsze, żadna Izba SN nie jest sądem w rozumieniu konstytucji, bo o żadnej nie wspomina Konstytucja.  Sądem w rozumieniu Konstytucji jest cały SN i inne sądy wskazane w art. 175 Konstytucji. A jeśli chodzi min. Bodnarowi o sąd w rozumieniu prawa do sądu, to takim sądem jest każdy skład orzekający sądu a nie jego organizacyjna część. Choć warto zauważyć też, że wydanie uchwały o stwierdzeniu ważności wyborów nie jest działaniem w rozumieniu realizacji prawa do sądu z art. 45 ust. 1 Konstytucji. Nie jest także działaniem w rozumieniu prawa do sądu z art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka.

– po drugie, nie ma procedury do stwierdzania, czy sąd jest sądem w rozumieniu Konstytucji. Natomiast TK – tylko TK – może orzec o przepisach prawa, które naruszają prawo do sądu zagwarantowane w art. 45 ust. 1 Konstytucji. Owszem, TJ może orzec również o zgodności innych przepisów ustawowych dotyczących sędziów i sądów z Konstytucją. I o niektórych orzekał. Jednak przepisy ustawowe tworzące Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN nie były przedmiotem takiej kontroli w TK. W różnych innych kontekstach przepisy prawa odnoszące się do sędziów IKNiSP SN (mówiąc generalnie) zdały konstytucyjny egzamin.

Wątpliwość 3. Czy decyzja o zwołaniu Zgromadzenia Narodowego rzeczywiście należy do marszałka sejmu, który może nie zwołać Zgromadzenia, bo nie uzna uchwały IKNiSP SN?

Wydanie uchwały stwierdzającej ważność wyborów nie jest elementem procedury  związanej ze złożeniem przysięgi przez prezydenta elekta. Uchwała o takiej treści nie ma też charakteru konstytutywnego, czyli nie tworzy stanu prawnego. Ma charakter deklaratywny. Potwierdza sytuacje prawną, której kontekst wskazuje uchwała PKW o wyborze konkretnej osoby na prezydenta. Dopiero uchwała stwierdzająca nieważność wyborów konstytutywnie usunęłaby stan określony uchwałą PKW. A więc uczyniłaby obowiązki marszałka w sprawie odbioru przysięgi prezydenta elekta bezprzedmiotowymi, bo ujawniłby się jego obowiązek z art. 129 ust. 3 Konstytucji. Natomiast po ogłoszeniu przez PKW, kto wygrał wybory prezydenckie, marszałek Sejmu ma prawny obowiązek zwołania Zgromadzenia Narodowego wynikający wprost z przepisów prawa (kodeks wyborczy, uchwała, Regulamin Zgromadzenia Narodowego). Nie ma tu przestrzeni do „uznania wyboru” przez marszałka, ani nawet rozważania możliwości odmowy zwołania. Sam brak zwołania Zgromadzenia Narodowego to przestępstwo.

Wątpliwość 4. Czy premier opublikuje uchwałę IKNiSP SN?

Premier ma obowiązek ustawowy jej publikacji. A brak publikacji nie stanowi problemu w kontekście zwołania Zgromadzenia Narodowego. Brak publikacji uchwały IKNiSP SN jest natomiast kwestią jego odpowiedzialności. Sama uchwała obowiązuje z momentem ogłoszenia na sali rozpraw. Po to IKNiSP po to wychodzi na salę. Żeby ogłosić przyjętą uchwałę. Publikacja w dzienniku ustawa ma jedynie walor upowszechnienia. W szczególności jeśli uchwała stwierdza ważność wyborów i ma charakter deklaratywny.

Zresztą zwołanie Zgromadzenia Narodowego akurat w tym przypadku nie ma żadnego związku z publikacją uchwały. Odmowa publikacji miałaby sens,  gdyby to była inna sytuacja prawna związana z wyborami.  Chodzi o wybory Prezydenta w związku z opróżnieniem urzędu lub stwierdzeniem nieważności poprzednich wyborów prezydenckich. Tu prawo na poziomie Kodeksu wyborczego  wyraźnie mówi o złożeniu przysięgi „w terminie 7 dni od dnia ogłoszenia uchwały Sądu Najwyższego o stwierdzeniu ważności wyborów w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej”. Wtedy brak opublikowanej uchwały SN, także tej deklaratywnej, stwierdzającej ważność, blokowałby zaprzysiężenie. Należy umieć rozróżnić tan prawny wynikający z art. 291 par. 1 oraz art. 291 par. 3 kodeksu wyborczego.

Puenta jest następująca. Kiedy czytam te wszystkie kretyńskie wypowiedzi części prawników, którzy za nic mają zawodowy etos i albo z pobudek politycznych, albo braku wiedzy kompromitują wszystkich pracujących w tym zawodzie, to widzę kolejny powód by żałować, że nie zostałem lekarzem. NIestety na zmianę zawodu za późno.